czwartek, 23 września 2010

donaszam dwie rzeczy

pierwsza jest taka, że nasz nowy kogut ma na imię Sułtan i nie umie trafić sam do kurnika, tylko stoi na dworze i wydaje dziwne dźwięki pośrednie między beczeniem a pianiem.

druga jest taka, że w wyniku myślenia o podziale na dobro i zło, przyszło mi do głowy, że gdyby urządzić świat na nowo bez tego podziału, to czy czasami nie jest to kwestia ciężkości 'pierwiastków' i czy one same nie zaczęłyby się rozwarstwiać? no bo Ziemia to wirówka laboratoryjna przecież

;]


jest wrześniowy przynocek, ksieżyc jest ogromny i zagląda na cmentarz.

6 komentarzy:

  1. Zina pisze...
    ???? !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak :]
    nazywa się Sułtan, dobrze przeczytałeś :]

    OdpowiedzUsuń
  3. aczkolwiek oczywiście, samo imię nie implikuje od razu behawioru ;)
    on tak się gapi bo jest nowy. tak w ogóle to jest przepięknym kogutem, takim pięknym i postawnym!
    :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaahhahahhhhhhhhhhhhhhahahahahahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Iha! Iha! :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmiała się dziko i skonała. Jednakowoż po pewnym czasie ożyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie poradzę - on wygląda na imię sułtan, przecież nie mogliśmy mu dać Dyzio :|

    aha, koguta musieliśmy nabyć, gdyż ten poprzedni okazał się być yyyy yyyyy kurą :]
    i nawet nie transseksualny, ze niby, tylko zwykłą kurą - jaja niesie, gdacze, siedzi na gnieździe i takie tam
    :|

    OdpowiedzUsuń