wpadł mi w soczewkę i zawiesił się na siatkówce, pewien proceder fotograficko-wspomnieniowy stosowany na różnego rodzaju portalach. otóż umieszcza się fotkę z miejsca, które się odwiedziło, ale fotka musi być nie byle jaka.
1. zasadą fotki jest to,żze na fotce jest "ja"
2 zasadą jest to, że fotka ma w podpisie miejsce jej uczynienia (im egzotyczniejsze, tym lepiej)
i te dwie pierwsze zasady zupełnie mnie nie dziwią, rozumiem i znajduję dla nich sensowne wyjaśnienie;
ale, u licha ciężkiego, nie mogę zrozumieć zasady 3, która głosi, że na fotce nie powinno znaleźć się absolutnie nic, co mogłoby podpis miejsca zasugerować.
jest za to np ściana, albo tło z zrobione muru.
wobec powyższego, z Zuzanną zrobiłyśmy sobie po takiej obowiązkowej fotografii pamiątkowej.
i proszę, oto ja w Lublinie :]
Foto Zuzanna
percepcja anioła
3 tygodnie temu
Piękny jest ten Lublin... :D
OdpowiedzUsuńA to też się do takich kwalifikuje?
OdpowiedzUsuńhttp://picasaweb.google.pl/wojzin/Rumunia?authkey=Gv1sRgCMr2h66Tn63cLg#5077509844954556498
Asia w Sigishoarze.
Zina to pisał:)
Tess- jako żywo!
OdpowiedzUsuńZin - jasne, że tak, tylko nie spełnia podstawy ;) nie zostało ukazane publicznie, jako dowód podróży :D
ahahaah ale podoba mi się tytuł "asia i zacieki" :]
w ogóle to fajne to zdjęcie, kurcze,i ja taka młoda ....
:D
Moim zdaniem to zdjęcie się nie kwalifikuje. Tu widać, że jest się w jakimś szczególnym miejscu, a nie w domu przed blokiem.
OdpowiedzUsuńe no, pozdro z lublina też jest przed kamienicą w szcególnym miejscu, a nie przed blokiem. spójrz, co za faktura ściany!
OdpowiedzUsuń