sobota, 21 maja 2011

sezon na tęcze

mam okno na tęcze. właśnie zaczął się na nie sezon, codziennie jedna, dwie, czasem podwójne, wczoraj były aż trzy o różnym łuku (po kolei rzecz jasna, nie na raz)
dzisiejsza była niezwykła, pierwszy raz podeszła tak blisko, na wyciągnięcie ręki. zaczynała się w odległości około 100m ode mnie, na boisku przed moim domem, była niska, o szerokim, spłaszczonym łuku. deszcz ciął niemal poziomo, sypał grad , a światło najbezczelniej na świecie rozwinęło mi tę tęczę przed oknem. fantastyczne zjawisko, szalałam ze szczęścia, trzymając okno głową i kolanem żeby nie wyleciało razem ze mną i futryną, podczas próby fotografowania.


a do tej burzy historyjka z dzisiejszego ogrodu

wusz (oglądając swoje ledwie co wzeszłe zioła na grządkach) - wiesz mamo, tak sobie myślę, ze przy tych wszystkich nieprzyjaznych wydarzeniach, jakie mnie ostatnio spotykały, to ten ogród jest taką moją radością, tak się cieszę, jak patrzę, że ta szałwia nareszcie mi zaczyna wschodzić

(mijają dwie godziny)
w tym czasie burza gradowa wycina w pień szałwię wusz

jak twoja marchew mamo? woła wusz na drugi koniec ogrodu. - nie ruszył, odkrzykuje mama i przychodzi sprawdzić co z ziołami. widzi wusz usiłującą smętnie ustawiać do pionu rachityczne pędziki szałwii . Patrzą sobie w oczy i z tego wszystkiego wybuchają niepohamowanym śmiechem







a tak w ogóle, to pieron zrobił pożar w okolicy, a Mirek Popioiłek już drugi dzień nie przychodzi do domu. wusz się trochę martwi

6 komentarzy:

  1. tęczę podesłała Ci Zębuszka na pocieszenie po uprzednim zniszczeniu ogrodowej radości

    ależ ona jest szujowata :/

    OdpowiedzUsuń
  2. tęcza była w trakcie. w zasadzie na początku, tuż przed gradem. kurna, muszę wymienić jednak tę swoją szafę. to jest wylęgarnia Zębuszek, jestem przekonana ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. aha, a dziś śniło mi się, że wszystkie siewki szałwii wstały :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Historia o szałwiach jest zabójcza. Jako finał opowiadania - cudo. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmień, zmień. Ja biorę zawartość. Nareszcie do tego dojrzałaś! Brawo. Powinnaś być z tego dumna. Bądź dumna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Retes, wolałabym, żeby to opowiadania nie odbywało się na mojej skórze ;D

    Zuziu - wiesz, po namyśle, wytrzymam jeszcze trochę z zębuszkami, powieszę im lawendę i bagno na odstraszenie. działa na mole, moze podziała tez na wróżki ;D

    OdpowiedzUsuń