Mama Mirka Popiołka. Nie odziedziczył po niej:
waleczności
łowności
i paru innych spraw
ale i tak go kochamy
lina/ asekuracja
2 miesiące temu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
skip to main |
skip to sidebar
przypisy
ekosystem
- dzienniki podróżne (87)
- guziki (272)
- kulinaryjanny (62)
- nuta sol czyli napodorędzie (41)
- opowiastki (51)
- Pajęczniki (16)
- poradnik tysiąca (4)
- Pozdro z Bezsenności (12)
- przeczytane/obejrzane/uczute (471)
- różne (474)
- rym (6)
- skrawki (1)
- Sztuka Wojny (7)
- śnik (107)
- tam jest jakeś słuchowisko (112)
- z poszukiwań wśród słów (106)
- z rozmów (153)
- Zabawkowy (37)
- zabawne (5)
- znalezione w for-mie (39)
tropy
-
►
2023
(41)
- ► października (1)
-
►
2022
(69)
- ► października (3)
-
►
2021
(65)
- ► października (7)
-
►
2020
(69)
- ► października (6)
-
►
2019
(41)
- ► października (2)
-
►
2018
(36)
- ► października (1)
-
►
2017
(34)
- ► października (5)
-
►
2016
(67)
- ► października (6)
-
►
2015
(93)
- ► października (8)
-
►
2014
(139)
- ► października (5)
-
►
2013
(151)
- ► października (22)
-
►
2012
(155)
- ► października (12)
-
▼
2011
(271)
- ► października (23)
-
▼
maja
(25)
- z rozmów z poetką - o zwrotach wręcz naprzeciwnych
- opowiastki
- rojenie sobie
- światło pod sklepieniem
- Elvis
- portret w portrecie
- łuk
- przewieszenie w małej przestrzeni
- sezon na tęcze
- Sadza
- galimatias mianowany
- z głowy
- kule śniegowe
- dzień w namiocie z koca
- sprawki dreamteamowe
- czerwone buciki
- żurawina
- nowe świeckie wrażenie
- warmińsko
- dleczego winniczki poszły do nieba bez muszli?
- sesiedzenie
- porannie
- a ty moje pociesenie
- O tym, jak spotkałam D.
- Marionetki, czyli co najbardziej ukochałam w Pradze
-
►
2010
(405)
- ► października (39)
-
►
2009
(142)
- ► października (20)
piękna zielonooka Sadza(wka) ;)
OdpowiedzUsuń