Jacek Podsiadło
DAWID W DOLINIE DĘBÓW
Strój, który odrzucił, spiżowy hełm i pancerz
odsłoniły chudy, zabiedzony tułów.
"Spróbuj chodzić z mieczem", zadysponował król.
"Nie przywykłem", tłumaczył, przenosił nogi jak kura.
Wojska stały na wzgórzach. Śmiano się, gdy schodził w dolinę.
Zważył na dłoni kamyk. Zatańczył mu w oczach horyzont.
Być może nie należało występować z szeregu, wychodzić z nieistnienia.
Procarz. Czy godzi się powierzać takiemu zdjęcie hańby z narodu?
Chciałby wrócić do domu, do owiec Ojca i harfy.
Wyszło mu naprzeciw pięć tysięcy sykli
pancernego kruszcu. "Panie, Ty mnie wyjąłeś
z łap lwu i niedźwiedziowi, Twoje ręce na moich".
Na dwoje rozpadło się czoło harcownika.
Wziął z niego głowę i jego zbroję do swego namiotu,
daleko od ucztujących. Długo tkwił nieruchomo w ciszy i mroku, zdumiony,
gdyż rzemień i kamyk wystarczyły mu, by mierzyć się ze światem.
*
Postawienie słowa "procarz" zagrało genialnie - cesarz
percepcja anioła
3 tygodnie temu
grałem sobie statki z papieru
OdpowiedzUsuńjak to przeklepywałaś,
szkoda że nienawidzę skajpa.
powiedziałbym żebyśmy założyli jakiś blog
do robienia hype pod wieczorki poetyckie
w przedwieczory wieczorków, ale ten jest
przecież publiczny oprócz tego, że jest
moim ulubionym miejscem w internecie :)
ojciec dzwoni co chwilę żebym wracał jak
najszybciej do domu, będę musiał w ramach
ekspiacji za nasze grzechy wstać skoro świt
i pracować w fabryce fiata, nie żebym tego
nie lubił, ale mu wygarnę jak mi da okazję
;D
ahahahaha!
OdpowiedzUsuńcholera, mam nadzieję, że nie za moje grzechy będziesz musiał rano wstać. :|
fajnie, cieszę się, że go lubisz, to miło mi bardzo :))
mam nadzieję
OdpowiedzUsuńże za Twoje grzechy
to się do nieba idzie.
(sory że wpadam w takie grafomaństwo,
ale nie chcę żeby mnie tutaj już całkiem
wszyscy ludzie na ziemi do końca życia czytali)
Cmok!
ahahahaha, kto tam wie, z temi grzechami (vide - Armia Grzechów) ;)
OdpowiedzUsuńba no, słowo rzucone jaskółką... wiadome, acz inna sprawa, że wariatom podobno wolno więcej, chociaż abojawiem? i abtoktowie?
cmap! ;)
Armia Grzechów?
OdpowiedzUsuńsklawiaturujże mi,
przeczytam jutro jak wrócę z pracy,
teraz to już muszę jechać do domu
bo przed północą niewyrobię, howgh.
no żeby było tak "Dawidowo" :]
OdpowiedzUsuńto miłej podróży, a ja galopuję w nocne baranki i mam ukrytą pod poduszką książkę o afryce
:]
no tak, o eskimoskich dzieciach które na złość mamie chciały odmrozić sobie uszy już było :]
OdpowiedzUsuńO!
OdpowiedzUsuńDrako, wiesz wszak, że rządzi się tu Ouroboros, nie ma tojużbyło i zawsze jest ;)
OdpowiedzUsuń(aha, co do 6maja to jeśli napad na Warmię, to jak najbardziej :))
Panie Janie - anooo :))
Jak tylko uzbieram na bilet w dwie strony :>
OdpowiedzUsuńAhahaha, łobuz i cwaniura!;P
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaahhaha, no nie,ryję w głos! ahahahahah
cm!!