piątek, 11 marca 2011

wio -

słońce, kałuże, lodowe dno podwórza, jaskrawe cienie drzew, ogniska zapalne na mokrych samochodach, Mirek wracający z miłosnej włóczęgi - sna
a na marginesie - choć mój kot ma stuprocentowo bogatsze życie erotyczne, to nie potrafi sobie sam otworzyć puszki z karmą, ha!

2 komentarze:

  1. Mirek wracający z miłosnej włóczęgi - sennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. heh, kiedy wraca do domu, to jest raczej WIO- "z kopyta kulig rwie", następnie łomokoty do drzwi (przy czym mój szósty zmysł zawsze mnie kiedy kot stoi pod drzwiami na dole), następnie wyścig po schodach (ja, żeby zdążyć jeszcze wskoczyć do łóżka, bo stoję boso i w piżamie na lodowatych kaflach, on żeby mi nie dać zdążyć), później trzaskanie drzwiami pokoju przed kocim nosem, następnie oblężenie tychże drzwi, panika i skargi, mokra sierść w moim łóżku i nosie, moje zniechęcone człapanie do kuchni, kocia wspinaczka po gładkich pionowych drzwiczkach szafki, w czasie nakładania kociegożarcia z puszki i już nie ma sensu kłaść się spać, to znaczy ja, bo on dopiero wtedy jest senny. poranna, psiamać, wio-senność! :|

    OdpowiedzUsuń