sobota, 4 grudnia 2010

карандаш

Są rzeczy, o których myślisz, ze to nagroda, a to była po prostu kara. Obudziłam się dziś z taką myślą w głowie.

być może w związku z takimi rzeczami, w dzisiejszym śniku złamano moją szczotkę do włosów. A to paskudna sprawa, bo szczotkę porządną ciężko mi znaleźć i kiedy już mam, to traktuję jak skarb. strasznie mi smutno się zrobiło w tym śnie, bo nie chciałam się wściec i poczułam wówczas taką bezsilność wobec wydarzającego się.

*

Na jawie, natomiast, siedzę i popatruję z niekłamaną przyjemnością, na gruby trójkanciasty ołówek stolarski o pięknej ciemnozielonej, metalizowanej oprawce z czarnym końcem i twardości 6B, leżący przede mną na biurku. Weszłam w jego posiadanie wczoraj, drogą kupna. Kusiło mnie zakupić całe pudełko, bo razem tworzyły cudny trójkątny graniastosłup. Ach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz