niedziela, 21 sierpnia 2016

waleń

cholerna bezsensność i walanie się po łóżku. nie mogę czytać cholernego mirona, bo nie jestem w stanie przebrnąć przez cholerną urodzinową dedykację książki, nie mogę czytać żadnej innej cholernej książki, bo miałam ochotę na cholernego mirona. w szczątkowym cholernym śniku dziś były kryształy, właściwie wisiorki z kryształu w kształcie damskich torebek. kryształy były w połowie mętne, a srebro wokół nich błyszczało. sytuacje są mętne, a ja zastanawiam się, jak u licha dajemy się w nie wmanewrować temu najokrutniejszemu ze światów. no właśnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz