wtorek, 19 kwietnia 2011

druga strona

myślę o tym, jak radzi sobie św. Piotr z Babcią Celinką, która odeszła w krasie charakteru pruskiego dragona i z niezmierzonymi pokładami energii. Dziadkowi Heniowi to na mur skończyła się laba i teraz pewnie ma na głowie obie żony. znając Babcię Celinkę, niebo już nie jest to samo. pozamiatane.


*


No to już odeszło najstarsze pokolenie. zupełnie
Babciu Natalio, Babciu Weroniko, Babciu Celinko, Dziadku Heniu, Dziadku Władziu, dbajcie tam o siebie (gdziekolwiek to jest) nie siedźcie po nocach, nie grajcie nadto w karty (bo ten ma łeb obdarty) i pilnujcie nas tu, którzy jeszcze niczego, ale to niczego nie wiemy o zyciu.

1 komentarz: