burza jebła i poszła. Jot śmieje się, że to wyjątkowo wykwintnie zbierać mokre czereśnie w gumiaczkach i wyjściowej sukience, ale cóż poradzę na to, że czereśni chce się akurat teraz.
strząsnęłam na siebie całą wodę z drzewka.
*
jeszcze ostatnie papierologiczne szkolne sprawki, jeszcze gmeranki w sprawozdaniach i porzucam czuły zakątek żeby zwiać gdzie pieprz rośnie.
percepcja anioła
3 tygodnie temu
Z moim Plutem nie wygrywa!
OdpowiedzUsuńPluto superbohaterem jest:)
a właśnie, ze Nowy z Panem Kropelką i Mamą Zając, tysiące razy spuścili łomot Plutowi i jeździli na nim dookoła domu, kiedy Cię nie było!
OdpowiedzUsuń:]
powiedziałem wczoraj SuperPlutowi a on, że tego tak nie można zostawić...
OdpowiedzUsuńw tajemnicy mogę powiedzieć tylko:
szykuje się wielki łomot!
przykro mi, bo naprawdę Was lubię
:)
my się nie boimy, ani łomotu, ani naslubienia. słyszeliśmy to już tysiąąąące razy
OdpowiedzUsuńziewamy uaaaaaa :]