niedziela, 17 stycznia 2010

Skomplikowane operacje mózgowe i poczucie czasu

"Rumbury to dziwne miejsce zamieszkania dla starej panny, która uczy gry na harfie. A Januaria Lestrange była prawdziwą starą panną w dawnym stylu - chodziła bardzo wolno, stawiając małe odmierzone kroczki i nosiła długie sukienne spódnice zakrywające wysokie, spiczaste, zawsze wyglansowane trzewiki z guzikami, które obciskały cholewkę na nodze. To, ze taki strój stał się znowu krzykiem mody, było czystym zbiegiem okoliczności..."

(Opowiadanie "Promyk"z "Pokoju pełnego liści" Joan Aiken)j

o staropanieństwie najlepiej myśli się przy ścieleniu łóżka. chociaż właściwie nie wiem, czy stare panny ścielą, czy nie ścielą, hmmm..

ciekawe, czy poczucie, że się ma trzydzieści lat, zostanie na całe życie, czy zacznie się powoli, acz nieubłaganie oddalać, zamieniając kolejne milimetry ciała w tęsknotę albo co gorsza żal, albo nie wiem, co gorsze.

3 komentarze: