niedziela, 3 stycznia 2010

sen podróżniczy

dziś jechałam na motorze (boję się na motorze) do Laosu do jakiejś świątyni buddyjskiej (nie ciągnie mnie do buddystów, jako takich) z moim byłym narzeczonym (mam dystans do mojego byłego narzeczonego).
po drodze zgubiłam torbę z dokumentami (boję się zgubić torbę z dokumentami w obcym kraju) i miałam nieprzyjemnych sąsiadów obok materaca, na którym spaliśmy (nie lubię nieprzyjemnych sąsiadów)

o czym więc był ten sen?

- że podróże kształcą

:]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz