czwartek, 23 lutego 2012

galimatias

Wielki Brzuch Mirosława

Najpierw nawpierdzielał się ziaren kawy, którą mama nieopatrznie zostawiła na kaloryferze, żeby się dosuszyła, a następnie zasnął jak kamień :|








*

Wiersz dla dzieci, który obłędnie lubię od najmłodszych lat i uczucie to jest niesłabnące, a wręcz naprzeciwko.
Wiersz ten chyba dał początek, gdzieś w przepastnych kieszeniach mojej głowy zasadzie spektakularnosci i jest coraz mądrzejszy.



Z DZIECIĘCYCH LAT

Dwieście, trzysta razy
Wszedłem na czub morwy.
Wielu to widziało,
Nikt nie mówił o tym.

A raz się zdarzyło,
Spadłem z jej gałęzi,
To już o tym wszędzie
Wszyscy mówią we wsi.

(Jovan Jovanowič Zmaj, tłum. T.Kubiak i Bronisław Cirlic)


**

ponadto przeczytałam w ciągu ostatnich dwóch dni, wzięte z biblioteki szkolnej następujące:
dla przyjemności i przypomnienia:

- Musierowicz Małgorzata, Dziecko piątku
- Musierowicz Małgorzata, Nutria i nerwus
- Musierowicz Małgorzata, Język Trolli
(chyba nie muszę napomykać, ze uwielbiam jeżycjadę? :D)



dla poznania i ewentualnego późniejszego doradztwa:

- Przybylska Ewa, W Dolinie Klonowego Liścia - małoletni, pouczający wyciskacz łez, ale sądzę, bardzo przydatny wychowawczo (choć nieaktualny system polityczny, acz niemocno to przeszkadza), ze względu na czystość przekazu i patos opowiastek z morałem. ocena - ok
- Boglar Krystyna, Supergigant z motylem, dla mnie osobiście denerwująca, bo w przeciwieństwie do tej poprzedniej, morał jest przemycany nieudolnie, zamiast być wyłożony kawa na ławę lub umiejętnie pochowany, no i dla podstawówki, to ja jednak nie jestem przekonana

***

Ponadto urywa łeb, ale jest absolutnie cudownie i nawet gwiazdy są
rzygam już na spotkania z wójtem z tymi samymi opowieściami - dlaczego posunięcia w sprawie szkoły są "bardzo dobre dla was i nie skrzywdzą dzieci"
dostałam pieprzonego zakażenia w nodze (a taka ranka była niepozorna) i mnie strzela męski organ rozrodczy, bo glany nie są sprzyjającym na tę okoliczność obuwiem
idzie łik łik łik end hip hip hura!
i śnią mi się fantastyczne sny. mam coraz mniejszą ochotę je opuszczać, psiakość.
i co jeszcze? auuu, to, zę się nie rozerwę i mamy już bilety do Gruzji, a ja bym i tu chciała i do Finlandii, gdzie się wybiera mój brat :D aaaaaaaaaaaaaaaaaa

****

a na koniec Inuici

6 komentarzy: