środa, 19 lipca 2023

Niezbadane są ścieżki lisie

 Tradycyjnie już przed urodzinowym miesiącem przypomina mi się, że nie zrealizowałam karty podarunkowej Empiku z roku poprzedniego i jest to zawsze wielka uciecha. Dzięki temu cyklicznemu już eventowi, jak to się teraz modnie mówi, dzielę się z wami kolejnym Sandmanem prześlicznie narysowanym i ze słodką historią pomiędzy okładkami.
Stylizowana na japońską baśń historia o lisicy i mnichu, w której ważną rolę odgrywa Władca Snów, jest ślicznym rozpoczęciem dzisiejszego pochmurnego dnia (żeby nie było, ja się cieszę, ze pochmurnego i z  radością będę witała deszcz). Jak daleko sięga miłość i czy można odwrócić oko przeznaczenia? Więź, która w niefortunny, a może fortunny właśnie sposób wiąże człowieka  z lisem, pomoże zadać kolejne pytania, bo odpowiedź każdy znajdzie w sobie sam. 
I jak zawsze smaczna szata, bo komiks jest osadzony w japońskim drzeworycie, w pięknej "starej" palecie kolorów i z chwytającą za serce kreską, która nie trwoni tuszu na darmo. Osobom o potrzebie dobra i piękna zalecam. Neil Gaiman i P.Craig Russel, Senni łowcy (Sandman), w przekładzie Pauliny Braiter

A jak macie jeszcze fajną ławeczkę pod drzewami w ogrodzie, spowitą w zapachy ziół, to już można nie wstawać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz