czwartek, 6 lutego 2014

kredens biurowy



dzisiaj śniło mi się tak:  odziedziczyłam w spadku po jakimś szalonym, acz genialnym naukowcu biurko. ogromne,  landarowate, brzydkie jak nieszczęście z mnóstwem szuflad szufladeczek i zakamarków z każdej strony
oglądaliśmy z Ziną to biurko zastanawiając się dlaczego ów naukowiec zostawił je akurat mnie. obchodziliśmy biurko, opukiwaliśmy, przeszukiwaliśmy szuflady. a w szufladach były różne oporniki, jakieś sprężyny,  tranzystory, jakieś fragmenty układów elektronicznych, zakurzone papierzyska które niczego nie wyjaśniały. 
większość szuflad jednak była wypełniona kredkami ołówkowymi. głównie mono zrysowanymi.
szuflady były tak wypełnione, że jak się otworzyło już, to te kredki się wysypywały i szuflada nie dawała się zamknąć. no i walczyliśmy z tymi wysypującymi się kredkami wpychając je na nowo i próbując zamykać szuflady.
biurko wyglądało jakby było zrobione obskurnej fuj sklejki, chuj wie czego. Zina stwierdził w tym śnie, że już wie i to jest jakiś hipernowoczesny materiał : D

cały sen upłynął mi właściwie na przeszukiwaniu tego biurka i wpychaniu kredek do szuflad

5 komentarzy:

  1. Powiedz co bierzesz że masz takie fajne plastyczne sny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. agniee18 lutego 2014 23:26
    zamiast jesc te olowki kredki to pisz wiecej, wszystkie senniki swiata sa za tym - i ja tez bo lubie twoje pisanie

    OdpowiedzUsuń
  4. właśne ostatnio jakoś mi idzie niesporo. papierologia mnie zżera,a powinno być na odwyrtkę : |

    OdpowiedzUsuń