wtorek, 18 lutego 2014

a wczorej śniło mi się, że wybiłam się ze stromej skały i bujałam na linie nad oceanem (cholera wie, jak teraz tak się zastanawiam, do czego przywiązana była ta lina, bo była wściekle długa i niknęła dzieś w górze) i nie mogłam wrócić na miejsce, z którego się wybiłam. zastanawiałam się, kiedy zląduję do wody, bo powoli traciłam siły w łapach, żeby się trzymać. a to był taki ocean ocean i tylko ta jedna skała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz