wtorek, 6 sierpnia 2013

Gorzki smak lata

Jezi baba! Łażę jak Don Kichot za obracającym się wiatrakiem. Udało mi się puszki ugnieść w koszu i odkurzyć kuchnię. Upał kąsa plecy!

Zapomniałam podesłać Annie przepis na piołunówkę, a ponieważ za  niespełna dwa tygodnie tnę na Wielkie Mazurskie pod żagiel i przywiozę tuturu znowu piołun, to mi się przypomniało.

  • Weźnij garść piołunu i włóż do gąsiorka
  • Poł litra spirytusu zmieszaj 1:1 z wodą przegotowaną i wystudzoną  (najlepiej źródlaną)
  • Zalej roztworem piołun, zawrzyj szczelnie i tydzień w ciepłym, a ciemnym miejscu go maceruj. Bacz, by się maceracja dłużej niż tydzień nie czyniła, bo wodka barwę swoję rychle utraci
  • Po tem czasie zlej nalew
  • Z ćwierci cukru i szklanki źródlanej wody przygotuj syrop, gotując go i odszumowując. 
  • Kiedy przestygnie syrop, zmięszaj go z nalewem, a dobrze zawarty gąsior ostaw na tygodni trzy bacząc nadal, by światło się do niego nie dostawało, gdyż jego promienie zielonym nalewom szkodę czynią.
  • Po czasie leżakowania, nalewkę zlej, przefiltruj, rozlej do butelek dobrze zakorkuj i w ciemnym miejscu trzymaj. Dobrze jest butelki z ciemnego szkła mieć i dodatkowo dla ochrony w szary papier owinąć

Nalewka owa doskonałym jest remedium na wszelkie niestrawności i dolegliwości żołądkowe




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz