czwartek, 23 lipca 2015

obowiązek mówienia prawdy

w dzisiejszym śniku było tak. mój były narzeczony mnie zdradził. a to z kolei było tak. leżymy sobie przytuleni w jakiejś sali, w której leżą obok nas jak sledzie różni ludzie, w tym dwie staruszki, mieszkanki mojej wioski i jedna z nich ma katar. straszliwy katar. myślę ja sobie, nie mogę dostać kataru, gdyż idę w łikent na wesele siostrzenicy, więc przeniosę się na tak zwaną kanapę w innym pomieszczeniu. wyszłam, ale zorientowana, że zapomniałam swojej kołdry, a  był ziumb, wracam. wracam i cóż ja widzę, kaptan jack leży z panną w objeciach. panna to aktorka, która gra byłą żonę Hanka Moody'ego w Californication, panna ta patrzy na mnie sarkastycznie, triumfuje tym spojrzeniem, poniewiera mną i wyjawia tym spojrzeniem, że niewarta jestem noszenia za nią krzesła, miski ani kubełszmaty, więc gotując się pod tym spojrzeniem wykrzykuję - ty podła lafiryndo, jesteś głupia i brzydka! po czym wybiegam.
za drzwiami (a mam inteligencję schodową, czyli na schodach dopiero wraca mi jasność myśli) analizuję swój okrzyk, wracam do pomieszczenia i mówię do panny - to znaczy nieprawda, jesteś bardzo ładna.

amen ; ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz