Koty to mają dobzie dobzie, wcale nie przejmują się, że są pulpetami. Żrą bez opamiętania, najpierw z cudzej miseczki, później ze swojej, później jeszcze z innych dostępnych miejsc pozyskiwania żarła sposobem nielegalnym, kradną i żrą po nocy, tyją na potęgę i futro zawsze na nie pasuje. Fakt, nie przejmują się znikomą ilością strojów, dbają tylko o tego stroju jakość. To znaczy Panna Łaskotka dba, bo z kolei Mirek Popiołek jest totalną fleją, a i tak jest największym Don Juanem we wsi. W dodatku przychylnie przyjmowanym. I gdzie sprawiedliwość? I jak żyć?
* Mirek ma mordę, jak Tatar dupę, tak mawiał mój tatko i to jest świanto praudo, nie bojka
percepcja anioła
3 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz