czwartek, 9 maja 2013

Mańka

 

Mańka dziś w ferworze porządków,  a upał wściekły, więc na chłodzącego chapa zrobiła szybki skrót tudzież wariację sałatki z  rukoli. Rukola już pięknie w mańczynym ogrodzie rośnie, posiana pracowitą ręką mańczynej siostry. zioła siane mańczyną ręką też już zaczynają się bujać

zatem

sałatka:
rukola
kawałki pomidorów
zielone oliwki
piórka cebuli
macierzanka

dressing
oliwa
musztarda francuska
odrobina miodu leśnego
pieprz kolorowy świeżo mielony (uwielbiam)
bazylia (suszona niestety jeszcze)

pyyyszne






7 komentarzy:

  1. Maniu, ta Twoja rukola, wygląda mi bardziej na roszponkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bo to młode liście, nie są jeszcze powcinane. to na mur rukola, roszponka ma bardziej mięsiste liście
    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale roszponkę też lubię, chociaż w tym roku nie siałam

    OdpowiedzUsuń
  4. też lubię obie, tylko, że ja jadam to co kupię i rukola, ta w sprzedaży, zawsze była taka wycinankowa, ale za to jej charakterystyczny smak rozpoznam z zamkniętymi oczami

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo tak

    a co do kupowanej przez Ciebie, to ja po raz kolejny Ci piszę/mówię/namawiam

    przyjeżdżaj cholero!

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dobrze pójdzie, latem zamierzam wyruszyć na podbój północnego wschodu Polski i pewnikiem nawiedzę też Ciebie;
    co się odwlecze, to nie uciecze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. chwytam Cię i trzymię za słowo! mam już fajne miejsca w propozycji do zobaczenia, pofotografujesz sobie, popatrzysz! no i atrakcje w postaci wód, ogrodu, żarcia prosto z gleby! : D

    a własnie wczoraj wspominałam sobie w rozmowie (bo rozmawialiśmy o Osho), że czytałaś jak byłaś u mnie :))

    OdpowiedzUsuń