niedziela, 28 kwietnia 2019

"w rzeźni, jak to w rzeźni..."

Najlepiej i najszybciej trafiającą do serc i umysłów naszych retoryką, jest "dobro dzieci". Źli nauczyciele działali "wbrew dobru naszych dzieci" "czyniąc je zakładnikami",  chcemy "dobra dzieci", tworzymy świat dla "dobra naszych dzieci", jak zachwalają reklamy pieluszek, gerberów i penatenów.
Powstaje we mnie pytanie, dlaczego ruszenie zasiedziałej i betonowej dupy w sprawach ochrony środowiska i przyrody, które giną i mityczne "nasze dzieci" prawdopodobnie będą zdychać (nie, nie umierać, zdychać właśnie) na spalonym słońcem i zasypanym zwałami śmieci truchle niegdyś żywej i pięknej planetki, jest nie do przyjęcia? 
Dla "dobra dzieci" rządy ignorują nie tylko głosy specjalistów (cóż tam się znają okularnicy spędzający życie z nosem w zakurzonych papierach), ale realne doświadczenia, fakty, sytuacje, które już chyba najbardziej ociemniała część ludu przyjęła do wiadomości - Ziemia umiera, każdziutka jej część, nawet twój pracowicie podlewany ogródek.
Mało tego, dla "dobra dzieci" korporacje, rządy,  a prym wiedzie nasz polski rząd, ignorują głos samych dzieci. https://www.youtube.com/watch?v=a6LFwK_AuU8
O dziwo, te małe, rozpuszczone jak dziadowskie bicze bestyjki, potrafią wykrzesać w sobie (chwała Wam rodzice, nauczyciele (czytamy nieroby) i artykuły w mediach) zrozumienie i empatię w sprawach swojej, naszej przyszłości.
Dlaczego to najważniejsze dobro,  już nie godziwe życie, ale możliwość przeżycia w ogóle, nagle jest pomijane, jakby nie było dobrem naszych dzieci. 
A przecież to bezwzględne dla nas  w tym momencie, kiedy chwiejemy się na ostatniej już krze lodowej, jak ten zabiedzony i chudy niedźwiedź polarny, a budujemy na niej kolejny wyciąg narciarski. Gdzie jest do cholery dobro tych "naszych dzieci" w głowach naszych "głów". 
I tu już nie ma zakładników, tu się po prostu zabija. Awansem.


4 komentarze:

  1. Też często o tym myślę! Przecież prawie wszyscy ci ludzie mają dzieci czy wnuki, i dlaczego jest im obojętne, w jakim świecie przyjdzie im żyć? "Jakoś to będzie"? No jakoś będzie, bez wątpienia - ale dosyć chujowo jakoś jednak.
    Ta dyskusja, czy zabronić produkcji reklamówek plastikowych czy jednak nie. No na piekło i szatany, jak ludzie sobie nie wyobrażają życia bez reklamówek, jak już na tym etapie wysiadamy, to daleko nie zajedziemy niestety...

    OdpowiedzUsuń
  2. nie, nie "jakoś to będzie" nie będzie. planeta przetrwa, ekosystemy się zmienią diametralnie, nasz gatunek nie przetrwa. ot taka jest prognoza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie - "jakoś" będzie, tyle że nas nie będzie.

      Usuń
  3. *ekosystemy się zmienią diametralnie, będą inne. gatunki obecne nie przetrwają lub w okrojonym czy zmienionym stanie, nasz gatunek nie przetrwa, bo potrzebuje zbyt wielu obecnie istniejących elementów ekosystemu żeby funkcjonować. przede wszystkim wody

    OdpowiedzUsuń