wtorek, 30 września 2014

kolejny dzień boli mnie głowa

i jestem chora
i mam gorączkę
i kaszel
i upiorny nastrój
i jestem chora
i marudna
ichuj
i chodzę do pracy
i tak już czwarty tydzień




















trochę się poskarżyłam żeby uronić nade mną łezkę, użalić się albo co
a trochę, że też i dlatego nie chce misia blopsać, ale bardziej, żeby się nade mną ze smutkiem i tragiczną maską pochylić, bo może umrę niedługo, albo co, albo mnie diabli wezmą, albo może poszli do lasu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz